Alican ukończył na studiach fotografię. Już w czasach szkoły średniej każdy wolny czas przeznaczał na malowanie murów. Pociągało go graffiti. Przygoda z tatuażem zaczęła się na pierwszym roku studiów. Wtedy zaczął pracować w pierwszym, profesjonalnym salonie. Po godzinach projektował plakaty filmowe. Cały czas szukał jednak czegoś dla siebie. W końcu zdecydował się na “przenoszenie” zdjęć z dzieciństwa na skórę. – Tak zaczęła się moja przygoda z pamiątkowymi fotografiami i następnie przerabianiem je na tatuaż – informuje Alican Gorgu.
Artysta chwali się, że udało mu się już wykonać portret rodzinny zrobiony w latach 60-tych oraz amerykańską rodzinę z lat 80-tych. W swoich pracach zachowuje niezbędne elementy ze zdjęć, które przenosi na małe powierzchnie na ciele.
Profil na Instagramie śledzi ponad 63k osób. Popularność tureckiego artysty rośnie każdego dnia. Gość jest w stanie zrobić z każdego ujęcia z dzieciństwa niezwykłą formę sztuki. Właśnie dlatego warto zainteresować się jego twórczością, która sądzę znajdzie także wśród Was wielu fanów. Fajnie mieć swoje dzieciństwo w tatuażu.