W grupie Broda to nie moda mamy prawdziwego Wikinga… Patryk Rusinek jest styczniowym Królem Brody Długiej i tytuł ten przypadł mu całkowicie zasłużenie. Zarówno długość brody, jak i cała stylistyka zasługuje na najwyższe słowa uznania. Dodając do tego pasję związaną z rekonstrukcjami historycznymi otrzymujemy pełen obraz klasycznego Wikinga. Co jeszcze ciekawego ma do powiedzenia Patryk?
1. Na Twoim profilu na Facebook’u widać, że fascynujesz się Wikingami. Co było pierwsze – broda czy lud północy?
Pierwsza była broda, zacząłem ją zapuszczać pod koniec listopada 2015. Z kolei pierwszy wyjazd rekonstrukcyjny odbył się nieco ponad pół roku później, bo w sierpniu 2016.
2. Należysz do bractwa historycznego? Jak takie członkostwo wygląda w praktyce, czego można się nauczyć i dlaczego warto przystąpić do takiej organizacji?
Tak, należę do Drużyny kupiecko-najemnej Almogavar. Tworzymy ją wraz z grupą przyjaciół. W praktyce wygląda to tak, iż w sezonie – czyli od kwietnia do września – wyjeżdżamy co najmniej na 1 imprezę historyczna w miesiącu, gdzie walczymy, handlujemy własnoręcznie wyrobionymi towarami, pokazujemy turystom, jak wyglądało życie ludzi w X w. Można się na takich wyjazdach nauczyć naprawdę dużo, od walki średniowiecznej, poprzez strzelanie z łuku, rzuty toporem, aż do wyrabiania naczyń glinianych.
Warto dołączyć by poznać wspaniałych ludzi i odciąć się od rzeczywistości. Jest to dodatkowo ciekawa forma spędzania wolnego czasu dla miłośników historii. Poza możliwością „życia” w określonym okresie historycznym, można wymienić się wiedzą i doświadczeniami z ludźmi równie zafiksowanych na tym punkcie.
3. Jak długo hodowałeś tak okazałe futro?
Tak jak mówiłem – wcześniej zacząłem pod koniec listopada 2015, tak więc to już 3 lata i 2 miesiące.
4. Starasz się w jakiś sposób stylizować brodę czy pozwalasz jej rosnąć samopas?
Przez jakiś czas goliłem boki, ale w końcu jednak odpuściłem i rośnie sobie samopas.
5. Jak wygląda Twoja codzienna pielęgnacja futra? Długo czasu zajmuje Ci ujarzmienie porannego chaosu?
Poranne ogarnięcia polega na nałożeniu balsamu, co w zupełności wystarcza. Jeżeli jednak zdarzy się wyjątkowo duży chaos, to najlepszym rozwiązaniem jest umycie brody. U mnie to się sprawdza w zupełności.
1 Odpowiedź
Konge skjegg.
Szacun od starego vikinga