Patryk pracuje na bardzo wysokim stanowisku – jak sam się fachowo określa „jest monterem linii wysokiego napięcia”. Można zresztą pokusić się o stwierdzenie, że całe jego życie jest przesiąknięte prądem. Nie dość, że ma z nim styczność w pracy, to chwile zapomnienia znajduje w muzyce, która w praktyce również związana jest z elektrycznością.
1. Co Cię skłoniło do tego, by zacząć zapuszczać brodę? Jak długo jest z Tobą?
Broda zawsze kojarzyła mi się z subkulturą metalową i dlatego jako fan tej subkultury zacząłem ją zapuszczać. Jest ze mną od kiedy tylko zaczęła rosnąć, czyli już jakieś 12 lat.
2. Ulubiony brodacz, któremu zazdrościsz futra, to…?
Każdemu zazdroszczę kto ma dłuższą i gęstszą ode mnie (śmiech)
3. Czym się zajmujesz na co dzień?
Chodzę po słupach wysokiego napięcia. Monter linii napowietrznych tak to się chyba fachowo nazywa.
4. Jak wygląda codzienna pielęgnacja futra? Wspomagasz się jakimiś specyfikami? Co mógłbyś doradzić początkującym i nieco bardziej zaawansowanym brodaczom, by ich futra rosły w siłę?
Wstaje rano szybki prysznic kartacz i suszarka potem olejek lub balsam i tyle. Żadnych większych filozofii. Początkującym radzę i życzę wytrwałości i przede wszystkim – cierpliwości w zapuszczaniu 🙂
5. Czym się pasjonujesz? Masz jakieś zajęcie, które pozwala Ci znaleźć chwilę zapomnienia w codziennym biegu?
Moją pasją i miłością zawsze była i będzie muzyka. Tylko ona mnie relaksuje, uspokaja i jednocześnie pozwala naładować baterie na całe dnie.