Wstajesz i nie możesz spojrzeć w lustro? Każdy włos z brody kieruje się w inną stronę? Zapewniam, że jest na to szybki sposób. Każdy zbir powinien rano dobrze wyczesać swoją brodę. Napiszę Wam czym i jak to zrobić.
Pisałem już o tym, że brodę trzeba odpowiednio pielęgnować. Jest to więc oczywiste. Dzisiaj poruszę temat codziennego czesania naszej brody. Dotyczy to oczywiści zbirów z dłuższym zarostem, po 3 tygodniach dobrze już regularnie traktować go szczotką i grzebieniem.
Czesanie brody przede wszystkim wzmacnia nasz zarost oraz oczyszcza z martwego naskórka jak i również pobudza skórę do działania. Dobre ukrwienie skóry wpływa pozytywnie na wzrost włosów i ich jakość. Dodatkowo układa nasze włosy i trzyma je w odpowiednim kształcie, a właśnie to każdego poranka wkurza nas najbardziej.
Każdy brodacz powinien zaopatrzyć się w pospolity grzebień. Możemy skorzystać z pospolitych, tanich grzebieni dostępnych w sklepach lub pokusić się o specjalny grzebień do brody produkowany przez profesjonalne firmy barberskie. Ten ostatni to wydatek od ok. 30 PLN. Osobiście korzystam z wygodnego, składanego grzebienia Captain Fawcett’s UK, który mieści się w kieszeni spodni. Wykonywany jest ręcznie, co gwarantuje dobrą jakość. Zapłaciłem za niego ok. 60 PLN i sprawdza się doskonale. Używam go co najmniej kilka razy dziennie co pozwala mi utrzymać brodę w dobrej kondycji. Słyszałem, że bardzo dobre są też wykonane z drewna, które nie przewodzą prądu. Dobrą zajawką są też grzebienie w kształcie np. kastetu. Jak widzicie wybór grzebienia nie musi wcale być łatwą sprawą. W zależności od budżetu każdy powinien znaleźć dla siebie idealny produkt.
Drugim narzędziem, na które warto zwrócić uwagę jest szczotka, zwana kartaczem. Wykonana jest najczęściej z drewna i twardego włosia z dzika. Czesanie nią gwarantuje głębsze “wejście” w zarost i rozczesywanie każdego włosa. W przeciwieństwie do grzebienia, szczotkę używamy tylko kilka razy w tygodniu. Częstsze korzystanie z niej może negatywnie wpłynąć na brodę i wyrwać za dużo włosów. Czego nikt z nas by nie chciał.
Z kartaczem witam się każdego dnia przy porannej toalecie. Idealnie sprawdza się w rozczesaniu splątanych włosów po śnie. Przykładam ją do twarzy i stanowczym ruchem w dół przeczesuję je. Nie dajcie się zwieść uczuciu podrapanej brody, jakie towarzyszy początkującym. Gwarantuję, że po tygodniu korzystania “ból” minie. Koszt szczotki do brody to 30-80 PLN. Niewielki wydatek a bardzo pożyteczny.
Mam nadzieję, że przekonałem Was do codziennego czesania brody. Pochwalcie się proszę swoimi doświadczeniami i czy podobnie do mnie zauważyliście, że rozczesywanie wpływa na twardość i gęstość brody?
Szeroki wybór szczotek do brody znajdziecie w moim sklepie uZbira.pl – zapraszam.
3 Komentarzy
W przeciwieństwie do grzebienia, szczotkę używamy tylko kilka razy w tygodniu. Częstsze korzystanie z niej może negatywnie wpłynąć na brodę i wyrwać za dużo włosów. Czego nikt z nas by nie chciał.
Z kartaczem witam się każdego dnia przy porannej toalecie. – Widzę tu sprzeczność
Przy dłuższej brodzie lub nawet średnio długiej, tylko kartaczem da się ją rozczesać. Przy krótszych nie trzeba używać go tak często, nie ma potrzeby. Ale słuszna uwaga.
Hej, używam grzebienia drewnianego dwa razy dziennie, rano i wieczorem tak po kilka razy czesania.
Bardziej mnie zastanawia czy czesanie tez pod włos jest dobre dla kondycji włosa czy nie bardzo? Ja nazywam to na “Lincoln’a”. I kiedy zacząć używać kartacze? Obecnie mam 3 miesięczny zarost i tylko grzebień. Dzięki pozdrawiam ekipę.