Doskonale znana w czasach PRL-u, dziś przeżywa swoją drugą młodość. Jej zapach pamiętają nawet nasi dziadkowie. Polecam Wam wodę kolońską “Przemysławka” – najbardziej kultowy zapach ostatnich dekad!
Woda kolońska “Przemysławka” wraz z rozwojem barberingu w Polsce przeżywa swoją drugą młodość. Aż trudno w to uwierzyć, ale jej zapach kojarzą nawet nasi dziadkowie. W moim przypadku dostawę zapewnił Ojciec, który bez problemu zorientował się o co go proszę i dokonał zakupu w jednej z wielkopolskich drogerii. Tak oto w moje posiadanie trafiły dwie buteleczki tej kultowej już wody. Szybko wypróbowałem na sobie i z przyjemnością podzielę się z Wami efektem.
Przemysławka produkowana jest już od 1919r. a nie 1934r. jak informuje etykieta na produkcie. Nawet te potrafią zakłamywać rzeczywistość. Doskonale znana w czasach PRL-u kiedy to obok kremu Nivea była najbardziej rozpoznawalnym produktem.
W moje ręce trafiła jeszcze stara buteleczka Przemysławki. Obecnie woda zapakowana jest w tekturowe, designerskie pudełko. Przyznam, że do mnie trafia ten oldscholowy minimalizm. Szklany pojemnik o pojemności 100 ml, z naklejoną złotą etykietą “Produkowana od 1932 roku” Przemysławka woda kolońska. Nowa seria zawiera już nową etykietę, którą prezentuję na zdjęciu. Cena przystępna nawet dla najbardziej oszczędnych. Za swoją zapłaciłem zaledwie 12 PLN! Ogólnie w kioskach czy mniejszych drogeriach można dostać nawet taniej. W sklepach online w okolicach 20 PLN. Na próżno szukać jej w sieciówkach.
Zapach, bo o niego się najbardziej rozchodzi jest dość trwały. Spokojnie utrzymuje się przez ponad pół dnia. Późnym popołudniem należy jednak ponowić jej nałożenie lub skorzystać z konkurencyjnych kosmetyków. Ja zawsze wybieram opcję numer dwa. Lubię zmiany 😉
Przyznam Wam, że dotąd wody kolońskie kojarzyły mi się z agresywnym, przesadnie mocnym zapachem. Za takim zdecydowanie nie przepadam i na próżno ich u mnie szukać. Jednak już pierwsze przetestowanie na sobie Przemysławki uświadomiło mi, że tym razem mam do czynienia z bardzo świeżym, lekkim zapachem owoców cytrusowych. Nie jest wcale rzeczą prostą przekazać Wam dokładnie jej woń. Tym bardziej kiedy wąchana prosto z butelki może skutecznie odstraszać. Tak działa duża dawka alkoholu jaką zawiera w sobie. Natomiast po użyciu przekonuje do siebie w kilka minut. Alkohol się ulatnia, pozostawiając bardzo przyjemne uczucie i zapach. Tak właśnie było ze mną, mimo, że po opiniach w sieci wiedziałem czego się spodziewać.
Na jedną butelkę składają się: Alcohol Denat, Aqua, Parfum, Limonene, Linalool, Citral, Geraniol, Citronello, Eugenol.
Opisywaną wodę kolońską warto zakupić chociażby po to, by poczuć zapach międzywojennej rzeczywistości. By chociaż na chwilę wcielić się w rolę gentlemana z czasów PRL-u. Pachnieć jak nasi dziadkowie w tych jakże odmiennych czasach.
Wszyscy, oczekujący ekskluzywnej jakości powinni sobie darować i omijać ten produkt szerokim łukiem. To zdecydowanie nie ten klimat.
Wierzę, że zapach Przemysławki znajdzie jednak Wasze uznanie a tym samym nie pozwolimy jej zniknąć z półek i lad. Jeśli stanie się inaczej, będzie to moim zdaniem cholernie duża strata.
2 Komentarzy
Ten zapach zawsze będzie mi się kojarzył z moim juz świętej pamięci dziadkiem. Przywołałeś tym wpisem bardzo miłe wspomnienia 🙂 dzieki Ci za to 🙂
Bardzo mnie to cieszy! Nie ma za co dziękować 😉