Dwa dni minęły od premiery nowego balsamu do brody Frater Angelus, którego producentem jest Łukasz Kanclerski. Jak sam o nim mówi – “jest to mój Brat Anioł, imiennik, za czasów zakonnych“. Łukasz na rynku rozpoznawalny jest przede wszystkim z balsamu odżywczego Franscesco di Assisi, który był jego debiutem w świecie kosmetyków męskich, a przez Klientów nazywany jest “balsamem mango”. No dobrze, nie da się pominąć, że to też partner życiowy znanej barberki z Tychów – Lady Barber. Przy okazji serdecznie pozdrowienia dla nich!
Debiutancki produkt o silnym zapachu owoców mango postawił wysoko poprzeczkę producentowi. Świetnie odebrany przez brodaczy, dobrze utrzymująca się przez cały rok sprzedaż, to dowód, że marka miała fascynujący start i wielu bym takiego życzył. W czwartek 18 lipca odbyła się premiera kolejnego produktu, także balsamu do brody. Najwyższy czas go przedstawić.
Balsam Frater Angelus dostępny będzie tylko w słoiczku o pojemności 60 ml. Przy okazji zdradzę, że balsam mango również docelowo pozostanie tylko w takiej wielkości, z rynku zniknie mniejsze 30 ml opakowanie. Słoiczek nie różni się niczym od tego, którego użyto w debiutanckim balsamie. Etykieta w kolorach jasno niebieskich z białymi napisami. Całość owiniętą znanym już sznureczkiem. W środku coś nowego. Zarówno pod względem konsystencji jak i zapachu, nowy balsam różni się znacznie od swojego poprzednika. Na tym etapie można już stwierdzić, że nie ma co ich porównywać. Dlatego skupię się już wyłącznie na nim. Mamy tutaj balsam, który ma średni chwyt. Konsystencja średnio twarda, nie ma najmniejszego problemu z wybraniem produktu ze słoiczka, rozgrzaniem w dłoniach (zajmuje to dosłownie chwilę), a następnie rozprowadzeniem go na brodzie. Zapach dość wyraźny, perfumowany. Na początku czuć silnie bergamotkę zmieszaną z drzewem sandałowym. Ale nie są to jedyne zapachy. Da się wyczuć także lilie, frezje, fiołki i jaśmin.
Wiem, że większość z Was lubi porównania. Balsam ten najbardziej przypomina mi balsam Treser Tygrysów od marki Cyrulicy. Podobieństwa widzę na wielu płaszczyznach. Podobieństwa, co nie znaczy, że są identyczne itd. Zaczynając od zbliżonego perfumowanego zapachu, kończąc na podobnej konsystencji i chwycie. A tym samym jest to naprawdę dobry produkt na rynku, ale spodziewam się, że z racji perfumowanego zapachu, nie wszyscy miłośnicy pierwszego balsamu Kanclerski będą z niego zadowoleni.
Balsam do brody Frater Angelus jest do kupienia w moim sklepie z kosmetykami męskimi uZbira.pl. Zapraszam.
3 Komentarzy
Na pewno sprawdzę ten balsam! Planujesz może recenzje balsamu Masveri?
Tak, jest w planach recenzja balsamu Masveri, bo powoli mi się kończy puszka 😀
Extra! Czekam zatem na te recenzje bo mega sie waham nad zakupem tego balsamu 😉