Zima to najlepszy czas na wyhodowanie brody. Nie podlega to żadnej dyskusji. Noszenie jej w tym czasie jest bardzo praktyczne. Rzućmy okiem na to, czego możesz się spodziewać zapuszczając zimą brodę.
Broda jako naturalna izolacja
Chodzenie w minusowych temperaturach do przyjemnych nie należy. Owinięci w szal zasłaniamy kanały oddechowe (usta i nos). Uczucie do bani, prawda? Broda po części stanowi naturalny szal ochronny. Nie przypadkowo posiada ją większość himalaistów. Oczywiście mam tu na myśli dłuższą brodę, a nie 2 cm zarost. Chroni nas także przed wiatrem, oparzeniami słonecznymi wywołanymi w chłodniejsze dni. Im grubsza i dłuższa, tym większą ochronę zapewnia. Jest dosłownie naszą futrzastą fortecą.
Niska temperatura i wilgotność wysusza brodę
Zimą, Twoja broda potrzebuje więcej uwagi. Minusowe temperatury oraz niska wilgotność wysysa z niej całą wilgoć, przez co staje się krucha i łamliwa. Oczywiście jest kilka kroków, które możesz podjąć, by walczyć z tymi niekorzystnymi warunkami. Sprawdź jak pielęgnować brodę zimą.
Broda zamiast świątecznej choinki
Co prawda okres świąteczny mamy już za sobą, ale broda w ostatnich latach stała się popularną “alternatywą” dla choinek. Oczywiście żartuję, ale wielu z nas w tym okresie z przyjemnością przyozdabia swoje futra. Krzepka broda stanowi idealną bazę do wieszania świątecznych ozdób i wszelkich kolorowych bombek. Co bardziej śmiali częstują ją brokatem, który znajdują jeszcze w marcu 😉
Zostań Świętym Mikołajem
W końcu nie będziesz musiał przyczepiać tych paskudnych, sztucznych futer, by tylko sprawić dzieciom radość. Twoja wytrwałość w zapuszczaniu brody doprowadzi do tego, że już w kolejne święta będziesz mógł być prawdziwym Mikołajem. Z naturalną brodą, odporną na ciągnięcie i wszelkie próby zdjęcia jej!
#IceBeards
Lodowa broda dorobiła się na Instagramie swojego hasztag’a. Sprawdźcie, jak najbardziej wytrwali bracia radzą sobie z zimową aurą. Można tam znaleźć naprawdę genialne zdjęcia. Trzeba przyznać, że ośnieżone futra są fotogenicznym zjawiskiem. Może macie w swoich zbiorach podobne zdjęcia?
Należy jednak pamiętać, że takie lodowe “SPA” jest zabójcze dla brody. Włosy są suche i podatne na pękanie. Zaraz po wejściu do ciepłego pomieszczenia i rozmrożeniu, zapodaj jej odrobinę olejku do brody. Jeśli nie masz takiego pod ręką, wystarczy niewielka ilość kremu do twarzy lub ciała. Musisz zadbać o jak najszybsze nawilżenie skóry i brody. Krem wyłącznie jako alternatywa. Nigdy nie zastąpi dobrego olejku, dlatego nie traktuj tej formy jako podstawy.
Brodę łatwo zaniedbać i zniszczyć. Zdecydowanie ciężej uzdrowić. Weź sobie to do serca, szczególnie teraz, gdy za oknem mało sprzyjające warunki.