O wyższości kosmetyków opartych na naturalnych składnikach nad chemicznymi nie ma co dyskutować. Ale przyjrzę się jak przyroda wpływa na naszą brodę. Czy jest jej przyjacielem, czy może wrogiem? Okazuje się, że naturalne produkty idealnie nadają się do pielęgnacji brody, jednak natura nie zawsze jest jej przychylna.
Pod lupę wziąłem 6 całkowicie różnych naturalnych substancji i żywiołów. Czas na werdykt.
Aloes
Nie raz już słyszałem od początkujących brodaczy, że aloes przyspiesza porost brody. Niestety, aż tak dobrze nie ma. Smutna prawda jest taka, że oprócz dbania o skórę i włosy, nie możesz zrobić nic więcej, aby broda stała się grubsza czy pełniejsza. Genetyka bierze tutaj górę.
Aloes ma jednak pewne zalety. Kluczowym z nich jest fakt, że naturalnie łagodzi podrażnienia skóry. Latem można nim okrywać oparzenia słoneczne. Warto jednak wiedzieć o tym, że liść aloesu, który chcemy wykorzystać do okładów na oparzenia powinien mieć ok. 20 cm, a roślina nie może mieć mniej niż 3 lata.
Ale nie tylko na oparzenia słoneczne się przydaje. Aloes przychodzi także na ratunek w przypadku swędzenia brody. To ważne dla ludzi na wczesnym etapie zapuszczania brody. To właśnie oni zmagają się z tą dolegliwością.
Na koniec wymienię kilka niezwykle ważnych właściwości i działań pielęgnacyjnych aloesu:
- doskonale nawilża skórę i włosy
- dostarcza skórze i włosom cenne składniki odżywcze
- wykazuje działanie zmiękczające
- łagodzi stany zapalne
- działa kojąco na skórę podrażnioną słońcem
- wspomaga gojenie się poparzeń i ran
- zmniejsza swędzenie i pieczenie skóry
- łagodzi podrażnienia po goleniu
- poprawia ukrwienie skóry
- łagodzi dolegliwości związane z ukąszeniem owadów
- wygładza skórę
- zmniejsza widoczność rozstępów
- wspomaga leczenie trądziku, łuszczycy i egzemy
- wykazuje działanie przeciwzapalne
- zmniejsza obrzęki
- ułatwia rozczesywanie włosów
- wzmacnia i odżywia cebulki włosów
- spowalnia rozwój bakterii, wirusów i grzybów
- wzmacnia płytkę paznokcia
- wspiera leczenie łupieżu, także brody
- stymuluje wzrost włosów
- zwęża rozszerzone pory skóry
- przywraca odpowiednie pH skórze głowy
Werdykt: przyjaciel.
Słońce
Widziałeś kiedyś wampira z brodą? Można mieć wrażenie, że słońce i brody są więc przyjaciółmi. Jednak spójrzmy na Skandynawię. Wikingowie zamieszkujący ten zimny rejon mają najbardziej ekipie brody na świecie. Więc jak to jest z tym słońcem?
Słońce dostarcza bardzo potrzebnego składnika odżywczego do włosów (i brody): witaminę D. Wypadanie włosów można w dużej mierze przypisać niedoborom witaminy D i nie ma lepszego miejsca do ładowania niż na plaży, np. podczas opalania.
Musisz wiedzieć jednak, że zbyt dużo słońca może naprawdę zepsuć twoją grę brodą. Wiadomo, że długi czas przebywania na słońcu powoduje przebarwienia i osłabia mieszki włosowe, powodując więcej wypadania włosów i bardziej “chropowaty” wygląd brody. Poza tym wszyscy wiemy, że Twoja skóra i słońce żyją w przyjaźni. Ale czy wiesz, że twoje futro to naturalna ochrona twarzy przed promieniami UV? Według magazynu “Men’s Journal” zarost o grubości zaledwie ok. 1 cm może pomóc chronić twarz przed szkodliwymi promieniami słonecznymi, o których powszechnie wiadomo, że powodują raka skóry.
Zakładając więc, że broda i skóra są w tej samej drużynie, myślę, że bezpiecznie jest powiedzieć, że słońce jest generalnie wrogiem futra, ale czy ośmielę się powiedzieć “przyjaciel w dobrej pogodzie”?
Werdykt: Wróg.
Słona woda
Pewnie myślisz sobie teraz: “Świetnie, najpierw słońce, a teraz morze. Niedługo ten artykuł powie mi, że Święty Mikołaj nie jest prawdziwy i całe moje życie zostanie pozbawione sensu!“
Rybacy często podkreślają, że ich broda jest miękka dzięki morskiej wodzie. Ale są też opinie, że sól znacznie wysusza brodę, pozostawiając uczucie kruchości i swędzenia.
Podobnie jak spożywanie od czasu do czasu burgera, nie sprawi, że będziesz gruby, tak spędzanie umiarkowanej ilości czasu na plaży nie zrujnuje twojej brody. A jeśli czujesz, że broda wysycha, po prostu zastosuj całkowicie naturalny olejek do brody, aby zachować świeżość i miękkość. To na pewno jej pomoże.
Werdykt: nieznany.
Miód
Miód zmieszany z odrobiną cytryny sprawi, że broda będzie miękka i zdrowa. Nie wspominając już o słodkim zapachu. Coraz częściej miód stanowi też jeden z podstawowych składników wielu produktów kosmetycznych. Jego właściwości pielęgnacyjne są niezwykłe. Ma zbawienne działanie na skórę, świetnie ją nawilża. Ponadto przyspiesza gojenie się ran, zapobiega powstawaniu bliznowców i ma działanie bakteriobójcze.
Miód po nałożeniu na brodę doskonale nawilża ją i regeneruje. Ma działanie zmiękczające, wygładzające i nawilżające. Zaleca się stosowanie go na zniszczoną, suchą brodę z rozdwojonymi i łamliwymi włosami. Powinny go też wypróbować osoby, które chcą przyspieszyć porost brody.
Werdykt: przyjaciel.
Oliwa z oliwek
Dieta śródziemnomorska jest najzdrowsza na świecie, głównie ze względu na intensywne używanie oliwy z oliwek. Starożytni Grecy traktowali brody jako oznaka męskości i golono ich tylko podczas żałoby.
Oliwa z oliwek na stałe zagościła także w kuchniach wielu z nas. Odrobina oleju w brodzie utrzymuje włosy w dobrej kondycji, jednak nie przesadzaj z ilością. Każda kolejna kropla może spowodować, że broda będzie tłusta i nie przyjemna w dotyku.
Werdykt: przyjaciel.
Zimno
Fanom Game of Thrones będzie ciężko w to uwierzyć, ale zimno może mieć niekorzystny wpływ na włosy na twarzy. Brody w rzeczywistości ogrzewają twarz, ale zima nie jest korzystną porą roku dla nas. Poczytaj dlaczego warto nosić brodę zimą.
Chłód sprawia, że cebulki włosa ulegają osłabieniu, a więc broda zaczyna się niestety sukcesywnie przerzedzać. Do tego włosy stają się matowe, łamliwe, mniej sprężyste i wysuszone. Da się jednak przed tym chronić. Sprawdź jak dbać o brodę zimą.
Werdykt: Wróg.
Czas na wnioski. Jak się okazuje, nie wszystkie siły natury są nam, brodaczom przyjazne. Warto zawsze mieć przy sobie naturalne olejki do brody, które pomogą w walce z nieprzychylnymi żywiołami. Utrzymają brodę w dobrej kondycji i dobrze ją nawilżą. Olejek do brody powinien zagościć w każdej brodatej kosmetyce podczas letnich urlopów, którym się właśnie teraz oddajemy. Jeśli przypadkiem znajdziesz w niej jeszcze trochę miejsca wolnego, polecam dołożyć również dobry balsam odżywczy. Tak zaopatrzony bez obaw możesz oddać się wakacyjnej aurze.