Już 22 września Rafał Marczak ponownie zmierzy się z wikingami ze Skandynawii by powalczyć o koronę i tytuł najlepszej brody w Norwegii. Po ubiegłorocznym sukcesie, o którym pisałem tutaj, w sobotę stanie w szranki z aktualnym mistrzem i brodaczami, którzy mają za sobą wieloletnie doświadczenie w tego typu imprezach. Wygrać nie będzie łatwo. Samo znalezienie się w tym gronie jest już ogromnym sukcesem. – Niech polska broda stanie dumnie na podium ponownie i w tym roku. – stwierdza Rafał, któremu nie brak wiary w sukces i optymizmu.
Zapraszam do wywiadu, jaki przeprowadziliśmy na kilka dni przez finałową imprezą.
Rafał, w październiku ubiegłego roku udzieliłeś mi pierwszego wywiadu, a zaraz po tym wygrałeś wybory Króla Norwegii. Już w najbliższą sobotę ponownie staniesz do rywalizacji, jednak tym razem w innej kategorii. Opowiesz nam proszę coś więcej?
Tak, w tamtym roku udało mi się może nie wygrać króla Brody Norwegii, lecz tylko jej podkategorię tzw. “Debiuty, Roczna krótka broda”. Do ścisłego, głównego finału niestety się nie zakwalifikowałem, ponieważ wtedy miałem za krótką brodę. Ale wygrana w debiutach i tak była dla mnie ogromnym zaskoczeniem, jak i wielkim sukcesem. Po raz pierwszy Polakowi udało się wygrać w tym konkursie. Często Polonia Norweska już utożsamia i kojarzy mnie z Mistrzostw brody wspominając mój sukces co jest niezmiernie miłe.
Jak oceniasz swoje szanse? Przyznam, że przyjrzałem się bliżej Twoim konkurentom i tak jak ubiegłoroczni byli dla mnie niemalże anonimowi, tak w tym roku stajesz w szeregu z brodatymi dzikami!
Zgadza się. W debiutach z tamtego roku nie było tzw. brodowych gwiazd. Lecz w tym roku awansowałem do kolejnego finału i to w dodatku w dwóch kategoriach. Pierwsza to długa broda, a druga to ścisły finał – czyli staje w szeregi z byłymi mistrzami i finalistami z przed dwóch lat z Nilsem Fugelsnesa oraz z zeszłorocznym królem brody Kenneth Hermansen. Wyżej już nie mogłem zajść. Szansa na wygraną jest, zawsze nigdy nie wolno się poddawać. Raczej nie liczę na pierwsze miejsce, bo co nie którzy mają wspaniałe brody, wiec jak by tak udało się podium np. trzecie bez względy na kategorię to bym był bardzo zadowolony. Konkurencja hmmm… myślę ze 3-4 finalistów może być lepszych ode mnie. Ale liczę, że komisja sędziowska nie będzie typowała co roku tych samych finalistów. Zaznaczam, że 80% finalistów startuje rokrocznie w konkursie i trafia ponownie do finału, z czego 60% wygrywa. Moim zdaniem powinni dać wygrać nowym, a nie co rok tym samym. Ale zobaczymy co w tym roku będzie. Poza tym postanowiłem, że to moje ostatnie mistrzostwa brody w Norwegi. Teraz mam swoje 5 min i to mi wystarczy. Nie będę startował co roku jak większość uczestników. Trzeba znać umiar. Dać szanse innym.
Przygotowujesz jakąś specjalną stylizację?
W tamtym roku myślę, że stylizacja pomogła mi się wyróżnić i po części też jej zawdzięczam swoją wygraną. Więc tak, idę w tym roku tym tokiem myślenia i ponownie stawiam na stylizacje. Będzie to średniowieczny gotyk, coś bardziej mrocznego. Pomysł jest, stylizacja czeka w szafie prosto z www Ali expres. Mam nadzieję, że w tym roku ponownie będę tylko ja wystylizowany, a reszta towarzystwa ubierze się na tzw. drwala czyli dżinsy i koszula. Staram się podglądać mistrzostwa z innych krajów USA ( Texas, Nowy Jork), Anglia ( Londyn) czy Niemcy (Berlin). Tam się dużo fajnego się dzieje. Ludzie się bawią konkursem, przebierają w różnych bohaterów i wymyślają kosmiczne rzeczy na brodzie. Niestety tu w Norwegii tego mi brakuje. Mam nadzieję, że coś się zmieni w tym finale.
Jestem już ciekawy Twojej stylizacji. Czy od wygrania poprzednich wyborów jakoś szczególnie dbałeś o swoją brodę czy po prostu pozwoliłeś jej dziko rosnąć bez Twojej ingerencji?
Po wygranej nie robiłem z nią prawie nic (śmiech). Podcinałem końcówki raz na wiosnę, może z 2 cm. I tak, pozwalam jej jak to ująłeś dziko rosnąć. Oczywiście stosuje kosmetyki do pielęgnacji brody tj. olejki, balsamy czy mydła, ale to raczej kwestie ogarnięcia jej na co dzień. Do tej pory sam nie wiem co z nią mam zrobić na finały. Rozpuścić czy może podkręcić wąsa, albo zrobić jakiś kosmiczny kształt. Mam mętlik w głowie, a też nie chce przedobrzyć. Nie wiem w co pójść, chodzi o to by broda pasowała do mojej stylizacji ubioru. Jeszcze się nad tym zastanowię, mam jeszcze kilka dni do namysłu.
Czego Ci życzyć?
Życz mi wygranej. Niech polska broda stanie dumnie na podium ponownie i w tym roku. Dożo ludzi wierzy we mnie i nie chce ich zawieść, choć to nie będzie łatwe. Poza tym życz mi żeby nadal bujnie rosła w siłę i żeby sprawiała mi tyle samo radości i sukcesów co dziś.
Życzę Ci tego wszystkiego z całego serca! Powodzenia Bracie i znaleźć się w takim gronie, obok Nilsa Fugelsnesa czy Svenda to naprawdę coś wielkiego. Szacun!
Zdjęcia:
Łukasz Król (główne)
Maciej Grochala