Pożegnaliśmy marzec, a wraz z nim także naszego ostatniego Króla Brody grupy Broda To Nie Moda. Koronę przejął Paweł, który w finałowej rywalizacji zdobył identyczną liczbę punktów z Michałem. W dogrywce wygrał zaledwie 1 pkt, a więc można stwierdzić, że rywalizacja była naprawdę zacięta. W nagrodę nowy Król Brody otrzymał olejek do brody od Pan Drwal, sponsorowany przez markę BrodatyZbir.
Tradycyjnie już zapraszam Was do poznania nowego Króla, który naprawdę ma wiele do powiedzenia i jestem pewien, że z dumą będzie nosił swój tytuł.
Witamy nowego Króla Brody! Gratulacje Paweł tytułu i powiedz proszę, jak to jest przeczytać na grupie, że się wygrało? Który raz wystartowałeś w wyborach?
Dzięki, witam wszystkich. Odważyłem się wystartować pierwszy raz i szczerze mówiąc nie robiłem sobie żadnych wielkich nadziei. Wielu facetów w grupie posiada do tego stopnia imponujące futra, że na tym tle ja wypadam raczej przeciętnie, a przynajmniej tak mi się wydawało. Jest już pewną regułą, że każdy nowo obrany król brody przeciera oczy ze zdumieniem i też nie będę tu wyjątkiem. Po ogłoszeniu wyników zaliczyłem dosyć mocny wytrzeszcz oczu i opad szczęki gdzieś w okolicę kolan, to zawsze jest zaskoczenie – miłe zaskoczenie, tym bardziej że wyniki były ogłaszane pierwszego kwietnia, więc w pierwszym momencie zastanawiałem się, czy to nie jest jeden z tych prima aprilisowych żartów. Na szczęście Sławek szybko rozwiał wątpliwości. Jakie to uczucie? – FANTASTYCZNE, życzę tego każdemu brodaczowi.
Już tradycyjnie przedstaw się nam. Czym się zajmujesz na co dzień oraz jak trafiłeś na grupę Broda To Nie Moda?
Na codzień pracownik w przetwórstwie spożywczym. Z wykształcenia filozof, z zamiłowania grafik-fotograf. Na grupę trafiłem – podejrzewam tak jak wielu… zapuszczając brodę w pewnym momencie zaczynasz szukać jakiś fachowych porad, pomocy. Zapuszczanie brody wbrew pozorom nie jest takie proste. W trakcie przeszukiwania sieci jednym z wyników była grupa BTNM. Dalsze poszukiwania nie miały większego sensu, bo wszystko co brodacz powinien wiedzieć i czego może szukać, znajdzie w grupie.
W ramach naszej grupy odbywa się coraz więcej pozytywnych działań. Pojawia się sporo nowych osób, a i po ostatnim zlocie sporo pozytywnych słów ze strony mediów, klubu i innych. Jak myślisz, gdzie leży fenomen tej społeczności, tak bardzo pomocnej i pozytywnej?
To jest bardzo dobre pytanie. Na tle pewnych zachowań i “standardów” panujących obecnie w mediach społecznościowych ta grupa rzeczywiście jest fenomenem. Z czego to się bierze? Ja myślę, że na próżno będzie doszukiwać się tu jakiś dziwnych, magicznych praktyk marketingowych. Po pierwsze tu nie ma miejsca na obecną w innych grupach chuligankę internetową. Po drugie, nie ma tu dzieciarni, ponieważ grupę tworzą faceci już ogarnięci życiowo, mający swoje rodziny, pracę, dorosłe życiowe problemy itd. To sprawia, że mamy atmosferę wzajemnego zrozumienia. Nie ma kłótni (pewnikiem dlatego, że w grupie nie ma kobiet – za raz mi się oberwie od płci pięknej). 😀
Dużą rolę odgrywa klimat. Ja osobiście uważam, że żyjemy w dość nieciekawych czasach, gdzie wszystko jest postawione na głowie. Ludzie pragną zwyczajnej prostoty, akceptacji, normalności. Skąd bierze się fenomen BNTM jako grupy? Wydaje mi się, że właśnie stąd – bo jest przykładem na to, że w tych porąbanych czasach można komuś pomóc bezinteresownie, przybić pionę komuś, kogo się nie zna osobiście, a mimo tego nie spotkasz się z reakcją negatywną. BTNM pokazuje, że może być normalnie, a tej normalności w obecnych czasach mamy zbyt mało.
Jak długo nosisz brodę i czy masz ulubione produkty pomocne przy jej pielęgnacji?
Historia mojej brody nie jest długa. To są jakieś ostatnie 2 lata z małą przerwą, kiedy to musiałem ją zgolić praktycznie do zera i zapuszczać od nowa, aż do becnego kształtu, aczkolwiek nie zamierzam na tym przestać. Wiadomo brodaczem się nie jest – brodaczem się stajesz, to jest proces. Co się tyczy produktów, z tym jest różnie. Staram się eksperymentować, tylko w taki spoób można znaleźć produkt idealny dla siebie. Obecnie bardzo polubiłem się z marką Reuzel i Dear Barber, świetne gatunkowo kosmetyki.
Jednym z najczęstszych zarzutów jakie słyszę pod swoim adresem i działań, to ten, że broda to moda. Jakie masz zdanie na ten temat?
Nie traktowałbym tego jako zarzutu, ponieważ w dużej mierze jest to prawda – broda to nie jest tylko moda. Moda kojarzy mi się z czymś płytkim, powierzchownym. Moda ma to do siebie, że przemija, a tu mamy do czynienia z czymś więcej. Ktoś mógłby tu powiedzieć, że przecież nosimy brody bo teraz taka koniunktura, biegamy na codzień w ciuchach z logo BZ czy BTNM, ja również, ale to raczej wynika z chęci przynależności do czegoś. Prosta sprawa, jak sam wspomniałeś wcześniej, organizowane są zloty, organizowane są różnego rodzaju akcje charytatywne. Chłopaki biorą urlopy, żeby jechać przez pół Polski tylko po to, żeby się spotkać, wspólnie pobawić czy zrobić wpólnie coś dobrego, wielu rzeczywiście tym żyje. To zdecydowanie wykracza poza pojęcie mody i oby tak dalej. To dobry kierunek, tak trzymać.
Czy jest coś, co chciałbyś przekazać innym brodaczom? Masz swoje pięć minut 😉
Przede wszystkim dziękuję tym, którzy na mnie głosowali. Wszystkim brodaczom pragnę życzyć cierpliwości i wytrwałości w zapuszczaniu futra. Nawet jeśli niektórym ludziom w Waszym otoczeniu się to nie podoba, to pamiętajcie, że broda to nie moda – to coś zdecydowanie więcej.
Dziękuję Paweł za wywiad i niech Ci broda gęsta rośnie!
Pozdrawiam wszystkich braci w brodzie!