Z olejkami, to jak z perfumami. Wybór szeroki, każdy pachnie inaczej. Są zdecydowanie najbardziej popularnymi kosmetykami do brody. Każdy z nas posiada ich co najmniej kilka i ciągle nam ich mało. Zastanówmy się jednak, czy na pewno są nam niezbędne.
Do czego służy?
Olejki do brody przede wszystkim dobrze nawilżają włosy oraz skórę pod nimi. Odświeżają brodę i nadają im ładnego,naturalnego połysku. Dzięki nim broda jest też zdrowa i zadbana. Regularne (ja używam co najmniej raz na dzień, często dwa razy) używanie olejków powoduje, że jest miękka i bardzo przyjemna w dotyku – Kobiety to potwierdzają. Dzięki swoim zapachom i konsystencji chronią nas przed wchłanianiem zapachów z zewnątrz. Niestety, ale broda, podobnie do włosów mocno chłonie zewnętrzne, nie koniecznie najprzyjemniejsze zapachy. Olejek nas przed tym skutecznie ochroni.
Są też skuteczne w walce z początkowym swędzeniem, które towarzyszą każdemu nowemu brodaczowi. Używanie ich pozwoli nam mniej “boleśnie” przejść ten trudny okres zapuszczania brody.

Skład
Bazą wyjściową każdego olejku do brody jest najczęściej miks olejku arganowego z jajoba czy olejkiem migdałowym. Do niej dodaje się wyciągi z najróżniejszych cytrusów i drzewa sandałowego. To co lubię najbardziej, to szeroka gama zapachów jakie towarzyszą tym produktom. Na rynku dostępne są m.in. olejki o zapachach lawendy, wanilii, tytoniu, chmielu, drzew sandałowych, cytrusów, a nawet mango. Każdy sam powinien wybrać najbardziej odpowiednie zapachy dla siebie. W tym celu, na początku naszej brodatej przygody zalecam kupowanie mniejszych (10 ml) butelek i szukanie swoich zapachów. Po czasie skutecznie wyselekcjonujesz olejki, które na stałe zagoszczą w Twoim domu. Jestem o tym przekonany, że jeśli dotychczas ich nie używałeś, to po kilku miesiącach nie będziesz mógł sobie wyobrazić życia bez nich.
Warto również zwracać uwagę na skład i wybierać taki produkt, który skomponowany jest wyłącznie na naturalnych składnikach.
Czy można ich nie używać?
Oczywiście, że tak. Tylko po co utrudniać sobie życie i niszczyć brodę? Jeśli nie przeszkadza Ci noszenia siana na twarzy, przypominające Ci zapach wczorajszego kebsa, to poradzisz sobie bez olejków. Ba, nawet kartacz do brody może okazać się wtedy zbędny. Jeśli natomiast chcesz, by Twoja broda była zajebista, zdrowa i zadbana, to olejek do brody powinien być jednym z podstawowych produktów używanych na co dzień.
Pochwalcie się, ile olejków do brody posiadacie w swoim brodatym arsenale.