Ojciec Laury zmarł ponad rok temu. Nagła śmierć 63-latka wstrząsnęła rodziną. Laura długo zastanawiała się nad tym, w jaki sposób uhonorować ukochanego Ojca. Zdecydowała się na tatuaż. Nie miał to być kolejny realistyczny portret. Nie chciała pójść na przysłowiową łatwiznę. Wybór padł na symboliczny i mało oczywisty projekt. Połączyła charakterystyczne wąsy Ojca z okularami. Wzór miał się dobrze kojarzyć i tak też się stało.
Laura Mills podzieliła się swoim tatuażem na popularnym, amerykańskim portalu reddit. Kilka kresek, prezentujących się jak szkic, bardzo szybko podbiło serca użytkowników. Dziesiątki tysięcy pozytywnych reakcji, setki komentarzy. Wpis w kilka godzin stał się jednym z najbardziej popularnych danego dnia. Pani Mills zdradziła także, że wybór miejsca nie był przypadkowy. – “Tata nie mówił zbyt wiele, ale był za to znakomitym słuchaczem. Na moim ślubie tańczyliśmy razem, powiedział wtedy do prawego ucha – kocham cię, jestem z ciebie bardzo dumny” – napisała.

Uwielbiam proste formy, małe tatuaże, za którymi kryją się osobiste doznania. W takim przypadku bardzo często da się pominąć nawet nie najlepsze wykonanie. Tatuaż Laury to nie jest sztuka przez duże S. Jednak ma w sobie “to coś”. Podobnego zdania jest społeczność reddit. – “Naprawdę wyjątkowy i genialny pomysł” – napisał Concealer77. – “To niesamowite, że za pomocą tak prostego projektu udało ci się uchwycić twarz najbliższej osoby. Patrzę na ten tatuaż i myślę sobie: tak, to jest ten gość ze zdjęcia.” – użytkownik Xaladan nie krył komplementów.
Najbliższy mojemu zdaniu jest wpis whydidimakeausername. “Fuckin cool” – nic dodać, nic ująć.
Nosicie wzory na cześć najbliższych? Co w ogóle sądzicie o tego typu projektach? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.